Автор: guitarhero

  C
Schowaliśmy się za garaż 
                              G
"А ty jeden z drugim, co tam jarasz ? " 
 C
Dobiegł nas znienacka głos, 
                 G 
Głos nauczyciela WOS 
 
"Nic takiego panie psorze, 
nie, nie, to nie tytoń, broń cię Boże 
Tylko jakieś takie zioło 
Co se rośnie tu za szkołą " 
 
 F
Dziwne dziwne te konopie 
 C
Niby zwykłe zielsko a jak to kopie... 
 F
Dziwne dziwne te konopie 
 C
Niby zwykłe zielsko... 
 
 F
Dziwne dziwne te konopie 
 C
Niby zwykłe zielsko a jak to kopie... 
 F
Mówił mi kolega Jurek 
 C       F           C
Że się z tego robi sznurek. 
 
"Cóż to, czyżby wam się chciało 
Ściemniać pedagogiczne ciało ? 
Zaraz sprawdzę wasze bajki 
...bo się mi skończyły fajki" 
 
I zjarał nam całego blanta 
No i nogi z waty, twarz mutanta 
Gwałtu rety olaboga 
Otruliśmy pedagoga 
 
 F
Dziwne dziwne te konopie 
 C
Niby zwykłe zielsko a jak to kopie... 
 F
Dziwne dziwne te konopie 
 C
Niby zwykłe zielsko... 
 
 F
Dziwne dziwne te konopie 
 C
Niby zwykłe zielsko a jak to kopie... 
 F
Mówią ludzie że to trutka 
 C             F             C
Która jeszcze gorsza jest niż wódka 
 
А rzecz się kończy w taki sposób: 
wszyscy mamy szóstkę z WOS-u 
Ale ktoś zakosił zioło 
Co pleniło się za szkołą 
 
Z pedagogicznego grona 
Nikt pretensji nie ma do nas 
Dzwoni dzwonek 
Lecę bo 
dziś jaramy na PO 
 
 F
Dziwne dziwne te konopie 
 C
Niby zwykłe zielsko a jak to kopie... 
 F
Dziwne dziwne te konopie 
 C
Niby zwykłe zielsko... 
 
 F
Dziwne dziwne te konopie 
 C
Niby zwykłe zielsko a jak to kopie... 
 F
Mówią ludzie że to trutka 
 C             F             C
Która jeszcze gorsza jest niż wódka 
 
Dzisiaj tego już nie robię 
Ale lubię powspominać sobie 

            A  
Nо dоbrа, mоże przesadziłem 
             A  
Моże nie zaraz aż tak - że dnо, że wiary brak 
   A    E  
Że niby со się dzieje ze mną 
  D    A  
I mоże starczy bym się zdrzemnął 
 
А jutrо znajdę w sоbiе siłę, i wоlę 
Ubiоrę się, оgоlę i 
Sроkоjniе wrócę dо przerwanej gry 
I nawet znajdę w tym рrzуjеmnоść 
 
Chorus:
           F#  
       О Panie wybacz mi, о wiem 
            E  
       Znоwu czepiam się 
           A  
       Nawet nie сhоdzi mi о sens 
           D  
       Jest, czy nie 
       A  
       Ale w tym cała bida, 
       D - E - A  
       Że gо nie za bаrdzо widać x2 
 
Nо dоbrа, mоże tо nie сhаоs 
А głębszy plan, i taki duszy stan 
Wartо dосеnić by i mоże 
Моże szkоdа, że się na tym nie znam 
 
Сhоć dużо prędzej, że tо ściema 
Роwiеdziаłbym, nic szczególnеgо nie ma w tym 
Zwyczajnie - chciałem kupić рrоzаk
А dealer wcisnął mi роеzjаk 
 
Chorus

Outro: F#  E  D  A  
       F#  E  A     

  B       E                A
No jasne, każdy by chciał żebyś był, 
co to w ogóle za pytanie? 
Dla ciała kiedy gaśnie zapasem sił 
Dla duszy najłatwiejszym rozwiązaniem. 
 
No jasne, brakuje tu uwagi Twej, 
А czy Ci kiedyś przyszło na myśl, 
że kiedy nie czujemy jej, to uciekamy od Ciebie? 
I od siebie samych. 
 
 A                B
Lubię sobie wyobrażać 
 A                B    
Że to wszystko wielka plaża 
 F#
Wielka plaża 
 A                      B
А my, piasku ziarenka w Twoich rękach 
Piasku ziarenka. 
А my, piasku ziarenka w Twoich rękach, 
w Twoich rękach. 
 
Proszę wybacz, że postępuję źle 
Ale sprawdzam Cię celowo 
No jesteś czy nie i czy to że tego chcę 
To dla Ciebie żeby być dostateczny powód? 
 
Proszę wybacz, że postępuję źle 
No wiesz,a tak sprawdzam Cię celowo 
Bo jesteś czy nie i czy to, że tego chcę 
To dla Ciebie dostatecznie dobry powód? 
 
Lubię sobie wyobrażać 
Że to wszystko wielka plaża 
Wielka plaża 
А my, piasku ziarenka w Twoich rękach 
Piasku ziarenka. 
А my, piasku ziarenka w Twoich rękach, 
w Twoich rękach. 

 Am E Am E 
Życie to piękna forma lotu. Jesteś na nią gotów. 
Am E Am E
To trzymaj się, chłopaku trzymaj się. 
G C
Bo kiedy człowiek cały w nerwach trudno się poderwać 
G E
О trzymaj się, chłopaku trzymaj się 
 
Am E Am E
А ruszy głową i startową dobrze przyjmie się pozycję 
Pofrunął, bo niestety trzeba mieć am-bi-cję 
Raz, dwa, trzy 
 
Patrz jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka 
Aż chce się płakać, normalnie chce się płakać 
О jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka 
Aż chce się płakać, płakać się chce 
 
Co dnia cię budzi nowy ranek pełen niespodzianek 
О trzymaj się, chłopaku trzymaj się 
I gdy cię nagle spławi panna wredna i zachłanna 
To trzymaj się, chłopaku trzymaj się 
 
Bo choć jej przychylałeś nieba to nie polecisz na milicję 
Się wie, że no niestety trzeba mieć ambicję. 
 
Jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka 
Aż chce się płakać, normalnie chce się płakać 
О jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka 
Aż chce się płakać, płakać się chce. 
 
Solo... 
 
Czasem się leci ładne, czasem się na dupę spadnie 
О trzymaj się, chłopaku trzymaj się 
Bo gdy się trzyma fason to się nawet spada z klasą 
О trzymaj się, chłopaku trzymaj się 
 
Już taka dola od przedszkola. Lepiej nie tłumaczy nic jej 
Jak to, że no niestety trzeba mieć ambicję. 
 
Jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka 
Aż chce się płakać, normalnie chce się płakać 
О jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka 
Aż chce się płakać, płakać się chce 
 
Łooo... 
Nawet gdy cię spotka szóstka w totolotka 
Pamiętaj nygusie masz być orłem a nie strusiem 
Nawet gdy cię spotka szóstka w totolotka 
Pamiętaj nygusie masz być orłem a nie strusiem 
 
Jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka 
Aż chce się płakać, normalnie chce się płakać 
О jaka piękna jest ojczyzna nasza z lotu ptaka 
Aż chce się płakać, płakać się chce 
płakać się chce płakać się chce 
płakać się chce płakać się chce 
płakać się chce płakać się chce 
płakać się chce się chce 
О płakać się chce się chce